Infolinia 9-17 (pon. - pt.)
Infolinia 9-17 (pon. - pt.)
Produkt dodany poprawnie do Twojego koszyka
Opublikowano : 2015-10-07 08:37:52 Kategorie : Zdrowie konia 
źródło tła: practicalhorsemanmag.comStres, szybkie tempo życia, ogromna ilość obowiązków i spraw na głowie, brak czasu na relaks - takie warunki życia człowiek narzucił sobie w wyniku ewolucji. Część z nas nie daje sobie rady w takim środowisku, szukając jakiegoś rozwiązanie, które pozwoli nam się pozbyć codziennego napięcia - jedni chodzą do psychologa, inni uprawiają sport, a jeszcze inni uciekają w szkodliwe nałogi.
Jednak nie tylko samym sobie zmieniliśmy tryb życia. Zaingerowaliśmy także w sposób funkcjonowania koni, które niestety również muszą radzić sobie w niecodziennych warunkach. Takim "poradzeniem" sobie często bywa łykanie, czyli jedno z zaburzeń koni (obok m.in. tkania, obgryzania drewna, nerwowego krążenia po boksie i grzebania kopytem w ściółce), które objawia się skurczami niektórych mięśni szyi. Dzięki skurczom krtań obniża się, co powoduje wpadanie powietrza do gardła z charakterystycznym dźwiękiem. Koń może spędzić nawet do 8 godzin łykając, wykonując nawet od 8 tysięcy "łyków" w ciągu doby. Czasem po lub przed każdym „łyknięciem” powietrza występuje odruch oblizywania.
]
Rozróżniamy dwa rodzaje łykania:
Łykawość z podparciem – (ang. cribbing/ crib – bitting) wymagająca oparcia przednich, górnych zębów konia (np. o ogrodzenie), a następnie odchylenia ciała konia do tyłu.
Łykawość bez podparcia – (ang. windsucking) niewymagająca oparcia, ponieważ koń jest w stanie "łykać", dzięki odpowiedniemu rozwarciu szczęk.
Żeby zrozumieć co jest przyczyną występowania u koni złych nawyków, ważne jest uświadomienie sobie jakie są ich naturalne potrzeby i zachowania. Początki ewolucji konia rozpoczęły się około 65 milionów lat temu. Najstarsze powiązania z człowiekiem datowane są na 15 tysięcy lat temu. Jednakże pierwszy dowód udomowienia koni pochodzi zaledwie sprzed 6 tysięcy lat. W drodze ewolucji wierzchowce przywykły do spędzania całego życia w ruchu, w stadzie, pasąc się przez 16 - 20 godzin i spożywając do nawet 50 gatunków roślin dziennie. Układ trawienny konia został więc przyzwyczajony do częstego jedzenia i dużych ilości pasz niskoenergetycznych (objętościowych) o dużej zawartości włókna.
Nowoczesne systemy hodowli i chowu koni są więc "nieco" odmienne od jego naturalnego środowiska i potrzeb. Idealnym przykładem takiego negatywnego ograniczenia jest tryb dzienny koni sportowych. Stawiane są wobec nich konkretne wymagania, oczekując by zawsze były w szczytowej formie. Codzienne treningi, na których powinny wykazywać się dużym skupieniem, częste transporty w nowe miejsca to czynniki bardzo stresogenne dla konia. Dodatkowo konie te często nigdy nie wychodzą na pastwisko, rodzą się w boksie i w boksie spędzają swoje życie, cierpiąc tym samym na brak kontaktu z innymi końmi, możliwość ustalenia swojej pozycji w grupie i zwykłego "pozbycia" się codziennego nadmiaru energii, której zwierzę niestety nie rozładuje na karuzeli.
Przyczyn łykawości u koni jest wiele, poniżej przedstawiamy Wam kilka z nich:

Badania udowodniły, że nałogi występują tylko u koni trzymanych w stajniach, a nie u dziko pasących się zwierząt i dotyczą średnio 20-35 %. Takie negatywne zachowanie często charakteryzuje się brakiem sensu oraz funkcji i jest definiowane jako reakcja na nienaturalne środowisko, co wynika z braku adaptacji do warunków w zamknięciu.
Im więcej koń przebywa na pastwisku, tym mniejsze ryzyko, że popadnie w złe nałogi . Najprostszym więc sposobem zapobiegania łykaniu jest zapewnienie koniowi odpowiednio długiego czasu padokowania. Ponadto, konie potrzebują obcowania z innymi wierzchowcami - jeśli więc zapewnimy im taką możliwość zarówno na pastwisku, jak i w boksie (by miały przynajmniej kontakt wzrokowy ze swoimi czterokopytnymi sąsiadami) z pewnością prawopodobieństwo łykania będzie mniejsze. Oba te czynniki pozwolą koniowi w naturalny sposób pozbyć się codziennej dawki energii, a także zapobiegnie nudzie.
źródło: wallpaperscraft.comPrace badawcze niepodważalnie wskazują, że także końska dieta może przyczynić się do łykania. Nałóg jest ten szczególnie widoczny u koni właśnie przed lub po posiłku. Konie, które łykają przed posiłkiem, prawdopodobnie robią to, by się odstresować. Natomiast przyczyną łykania po posiłku mogą być problemy z układem pokarmowym. W takim wypadku występowanie narowu jest spowodowane chęcią sprawienia sobie ulgi.
Jeśli karmimy wierzchowca dużą ilością paszy treściwej - musimy uważać, ponieważ może się to przyczynić do pojawienia się łykania. Co więcej, może to również spowodować podrażnienie przewodu pokarmowego. Konie, których dieta uboga jest w pasze objętościowe (trawę, siano), a bogata w pasze treściwe (szczególnie słodkie - tj. owies, marchew, gotowe pasze i mieszanki energetyczne), mogą mieć problemy z produkcją wystarczającej ilości śliny do mieszania treści pokarmowej. Łykanie może być samodzielną pomocą konia w zwiększeniu produkcji śliny, a tym samym ulżeniu przewodowi pokarmowemu.
Zazwyczaj staramy się odpowiednio zbilansować dietę, zapewniając wystarczającą ilość składników odżywczych, które są niezbędne do zaspokojenia potrzeb żywieniowych. Zapominamy jednakże o końskich potrzebach behawioralnych. Konie w naturalnym środowisku jedzą często i małe ilości. Jeśli więc zwiększymy ilość posiłków, dzieląc przewidzianą dzienną dawkę pokarmową na kilka mniejszych posiłków, zmniejszymy tym samym prawdopodobieństwo wystąpienia łykania u konia.
źródło: spalding-labs.comSposób w jaki odsadzamy źrebaka od klaczy ma ogromny wpływ na jego rozwój, a także powstawanie niepożądanych zachowań. W naturze moment odsadzenia występuje po około 40 tygodniach od urodzenia. Obecnie hodowcy odsadzają źrebięcia od matki już po okresie 3-8 miesięcy po urodzeniu. Spowodowane jest to po prostu czystą kalkulacją finansową - szybsze pozbycie się źrebaka to oszczędność na dodatkowych tygodniach bez konieczności utrzymywania go i natychmiastowy zarobek. Niestety zbyt gwałtowna separacja od matki powoduje olbrzymi stres u źrebięcia, które często nie jest jeszcze przygotowane do etapu samodzielności. W naturze proces odseparowania następuje stopniowo. W warunkach hodowlanych proces ten nie jest dobry ani przeprowadzany stopniowo, ani gwałtownie, ponieważ nie jest on maksymalnie opóźniony i zapoczątkowany przez klacz. Dlatego dobrze, jeśli hodowcy zaźrebiają przynajmniej dwie klacze jednocześnie, by w przyszłości ograniczyć stres u źrebaków, po odsadzeniu trzymając je razem. Dzięki temu nie są one w przyszłości tak podatne na problemy behawioralne.
Badania wykazują, że konie gorącokrwiste, a w szczególności pełna krew angielska (folbluty) są bardziej podatne na występowanie nałogów niż inne konie - półkrwi czy zimnokrwiste. Przeprowadzono testy na koniach chowanych w tych samych warunkach, które jednoznacznie stwierdziły, że angloaraby (gorącokrwiste) przejawiały więcej problemowych zachowań niż konie francuskie (półkrew). Udowodniono również, że jeśli u jednego z rodziców występowały nałogi to prawdopodobieństwo, że potomstwo będzie miało ten sam problem wynosi 60%. Jeśli zaś dotyczy to obojga rodziców to istnieje aż 89% prawdopodobieństwa, że źrebak odziedziczy ich problemy behawioralne. Uważa się także, że wałachy i ogiery są bardziej narażone na wystąpienie niechcianych zachowań niż klacze.
Stwierdzenie, że łykawości konie uczą się od siebie jest wciąż poddawane dyskusji, ponieważ nigdy nie zostało ono jednoznacznie udowodnione. Potencjalnie bardziej narażone na uczenie się złych zachowań są młode konie, ale nie jest to zasadą, ponieważ na przykład źrebię nie przejmuje po klaczy łykawości (jedynie genetycznie).Domniema się także, że istniejąca w stadzie hierarchia ma wpływ na naśladowanie jej członków - to znaczy konie podporządkowane innym, o niższej pozycji mogą przejmować zachowania tych, które mają pozycję wyższą. Jednakże ostatecznie kwestia przejmowania łykawości poprzez naśladowanie pozostaje tylko niczym niepopartą teorią, dlatego nie powinniśmy traktować jej poważnie. Nie obawiajmy się więc, umiejscawiać naszego konia w boksie, w którym będzie miał za sąsiada konia łykawego - to nie jest zaraźliwe.
Nawet jeśli uda nam się dojść co jest przyczyną łykania naszego wierzchowca i ją usunąć, zwierzę do tego czasu przyzwyczaja się do tej czynności - po wyleczeniu zaburzenie pozostaje, stając się nawykiem. Dlatego tak ważne jest szybkie wychwycenie pierwszych objawów łykawości i natychmiastowe sprawdzenie wszelkich potencjalnych powodów zachowania. Warto rozpocząć od zmiany diety, sposobu trzymania konia, wydłużając maksymalnie czas przebywania poza stajnią z możliwością spożywania pasz objętościowych i przebywania w towarzystwie innych koni, a także wykonanie badań pod kątem wrzodów i nadkwasoty. We wczesnym etapie mamy szansę zatrzymać objawy. Niestety zaawansowana łykawość u koni jest niesamowicie trudna do zwalczenia. Łykawy koń jest jak nałogowy palacz - nie potrafi się obyć bez wykonywania czynności, do których przywykł, ponieważ przynoszą mu uglę i odstresowują go. Badacze wskazują, że do mózgu konia podczas „łykania" wydzielają się opioidy powodujące zadowolenie, o działaniu analogicznym do narkotyków. Jednakże praca z człowiekiem z nałogiem ma większe szanse na powodzenie, ponieważ człowiek może dążyć do samokontroli i samoograniczania się. Koń - niestety nie.
Łykanie powoduje ścieranie się uzębienia, co może spowodować problemy z przeżuwaniem paszy, a w konsekwencji ze znaczą utratą masy ciała. Przyczynia się do tego również fakt, że koń spędza więcej czasu na łykaniu, zamiast odpoczywać. Wykazano też powiązanie łykawości z takimi dolegliwościami jak choroba neuronu ruchowego, wrzody żołądka, spowolniona transportowa czynność przewodu pokarmowego.
Łykanie z podparciem, źródło: practicalhorsemanmag.comWspółcześnie nałogi u koni stały się ogromnym problemem dla ich właścicieli, a ci zazwyczaj skupiają się na zwalczeniu skutków łykania, a nie poszukiwaniu jego przyczyny.
Jeśli już mamy do czynienia z koniem, który łyka należy definitywnie zmniejszyć ilość czasu spędzanego w boksie do minimum. Jeśli już koń znajduje się w boksie warto jest usunąć wszelkie powierzchnie, o które koń może oprzeć zęby. Często nie mamy takiej możliwości, zamiast tego możemy więc obić je miękką gumową matą, co zmniejsza ścieranie się zębów. Żłoby oraz poidła powinny być umieszczone nisko lub na ziemi, ponieważ to również uniemożliwia łykanie. Pasze objętościowe podajemy w zawieszonych siatkach, by ich spożywanie trwało jak najdłużej, a tym samym zapobiegało nudzeniu się konia. Pasze treściwe, jeśli są niezbędne, można podawać w zabawkach lub wkładając do żłobu kilka dużych kamieni, co spowalnia ich pobieranie. Zboża poleca się podawać moczone, co zmiękcza łuski i wypłukuje z nich część cukrów.
Najczęściej wybieranym rozwiązaniem, by pozbyć się "łykania" są różnego rodzaju łykawki. Są one w taki sposób zbudowane, by naciskając na odpowiednie miejsca końskiej szyi, uniemożliwić mu łykanie powietrza, równocześnie nie przeszkadzając mu w pobieraniu pokarmu oraz wody. Formy łykawek oferowanych na rynku są przeróżne: od zwykłego rzemienia zapinanego na szyi, poprzez łykawki z metalowymi i skórzanymi profilami, zapinane na jeden lub dwa paski, aż po takie z wkładką powodującą lekkie porażenie prądem.
Skórzana łykawka, źródło: valleyvet.comSkuteczność takiego wynalazku nie jest stuprocentowa, ani długotrwała. Dlaczego? Ponieważ zwierzę nie mogąc się odstresować lub przynieść ulgę w bólu poprzez łykanie, będzie jeszcze jeszcze bardziej sfrustrowane. Nałogi nie pojawiają się bez przyczyny i nigdy nie są spowodowane przez konia. Zawsze osobą odpowiedzialną jest właściciel, który prawdopodobnie nie zapewnił podopiecznemu odpowiednich warunków, jak najbardziej zbliżonych do tych naturalnych. W efekcie koń nie potrafi sobie poradzić z zaistniałą sytuacją i m. in. poprzez nałóg łykania, wysyła nam komunikat o swojej frustracji.
Popularniejszą alternatywą dla łykawek są kagańce, umożliwiające koniowi pobieranie pokarmu i wody.
Kaganiec dla konia, źródło: amazon.ukWykonywane są z kilku metalowych lub plastikowych prętów obejmujących cały pysk konia. Dodatkowo mogą spowalniać pobieranie pokarmu i wydłużać czas zajęcia konia tą czynnością. Konieczne jest zakładanie kagańca wraz z kantarem, co również może powodować obtarcia, jednak zazwyczaj mniejsze niż w przypadku łykawki.
Często po zdjęciu wszelkich wynalazków zapobiegających łykawości, objawy ulegają trwałemu bądź okresowemu nasileniu, dając tym samym odwrotny efekt od zamierzonego.
Dzięki współczesnemu rozwojowi medycyny możliwe jest operacyjne "usunięcie" łykawości, polegające na wycięciu fragmentu mięśnia szyi i nerwów, odpowiedzialnych za "łykanie". Zabieg jest kosztowny i wymaga pełnego znieczulenia i rekonwalescencji. Powinniśmy być również finansowo gotowi w razie powstania jakichkolwiek komplikacji. Skuteczność tego typu operacji ocenia się na około 70%. W przypadkach ekstremalnego zaawansowania łykawości z pewnością jest to opcja warta rozważenia.
Innym powszechnie stosowanym sposobem jest zakładanie metalowych kółek lub blaszek w dziąsłach lub kości pomiędzy zębami, które powodują ból przy próbie ich oparcia o płaską powierzchnię.
źródło: chronofhorse.comJest to bardzo drastyczna metoda i tak jak w przypadku łykawki, jedynie tymczasowo niwelująca objawy. Koń, nie mogąc się opierać zębami, może przecież nauczyć się "łykać" powietrze bez podparcia.
Pamiętajmy, że jeśli pozbawiamy konia możliwości łykania w boksie, czy to przez założenie łykawki czy usunięcie z boksu wszelkich elementów, o które mógłby się koń opierać, to po znalezieniu się na pastwisku, nie mając już ograniczeń koń będzie robił to dużo bardziej intensywnie. Ponadto, będzie tracił czas na łykanie, zamiast cieszyć się chwilą wolności, jedząc trawę czy figlując z towarzyszami.
Dosyć nowym rozwiązaniem jest akupunktura, która sprawdziła się u wielu koni z łykawością, ale jedynie spowodowaną problemami z trawieniem. Dzięki niej możliwa jest redukcja lub nawet całkowite zatrzymanie objawów. Niestety u koni łykawych, u których nałóg nie jest efektem chorób układu pokarmowego nie zauważono pozytywnych rezultatów.
W Ameryce u koni łykawych, u których nie stwierdzono żadnych chorób, które mogłyby być przyczyną łykawości, jest stosowana od niedawna terapia behawioralna opracowana przez Mike'a Hughes'a. Polega na przyzwyczajaniu konia do nietypowych i stresujących sytuacji oraz nauce radzenia sobie z nimi. Autor, zajmujący się również naturalnym treningiem koni, utrzymuje, że dotychczas sprawdziła się u wszystkich koni łykawych, z którymi miał do czynienia.
By łykanie nigdy nie stało się codziennym nałogiem naszego konia warto przestrzegać kilku prostych zasad.
1. Zredukuj czas przebywania w stajni do minimum. 2. Zapewnij koniowi możliwość codziennego przebywania na padoku, by mógł obcować z innymi końmi, spożywając paszę objętościową (trawę). 3. Pamiętaj o zbilansowanej diecie i częstych posiłkach w małych porcjach. 4. W razie pierwszych objawów łykania upewnij się, że koń nie ma problemów z układem pokarmowym.
źródło tła: smartpakequine.comBadania nad łykawością wciąż trwają, możliwe więc, że nowe odkrycia w tej dziedzinie pozwolą wkrótce skutecznie ją leczyć. My w tej kwestii możemy jedynie postarać się, by łykanie nigdy nie dotyczyło naszego konia, a jeśli już pojawią się jakieś objawy szybko zareagować, znajdując przede wszystkim przyczynę. Nie możemy pozwolić by koń przyzwyczaił się do łykania i by stało się to jego codziennym nałogiem.
Godziny pracy
09:00 - 17:00
(Poniedziałek - Piątek)Kontakt z nami
Sklep stacjonarny i internetowy
Dział siodeł