Infolinia 9-17 (pon. - pt.)
Infolinia 9-17 (pon. - pt.)
Produkt dodany poprawnie do Twojego koszyka
Opublikowano : 2016-12-26 16:19:34 Kategorie : Poradniki 
fot. Axel BührmannDzisiaj kolejna część naszych artykułów o ćwiczeniach poprawiających działanie pomocy jeźdźca - pracy dosiadu, rąk i nóg. W poprzednim tekście poruszyliśmy głównie błędy dotyczące dosiadu, dziś skupimy się na pracy rąk jeźdźca ;)
Kiedy człowiek uczy się jeździć konno, naturalnym odruchem jest u niego kontrolowanie wszystkiego poprzez używanie rąk. Poprzez długi proces nauczania i regularnych treningów, przyszły jeździec uczy się odwracać tę sytuację: mniej używać rąk, a więcej nóg i dosiadu. W miarę upływu czasu, jeździec zaczyna używać swoich rąk jako pomocy dodatkowej - wspomagając wygięcie konia czy pozwalając mu się "oprzeć" na wędzidle, kiedy koń szuka kontaktu z jeźdźcem, przyjmuje wędzidło, swobodnie je przeżuwając (nie mylić z "zawiesić" na wędzidle - kiedy koń uwiesza się, opiera swój ciężar na ręce jeźdźca i robi ze swojego pyska tzw. "piątą nogę", a więc traci swoją delikatność, jest tzw. "twardy" w pysku, nieczuły).
Jeśli Twoje ramiona, łokcie i nadgarstki nie są czułe i elastyczne, przez co Twoje ręce nie podążają za końskim pyskiem. Ciężko jest Ci utrzymać stały, równy kontakt.
Rozwiązanie: Jadąc stępem, staraj się trzymać swoje dłonie na wysokości końskich łopatek, każdą po swojej stronie szyi, kilka cm nad nią. Skup się na ruchach końskiej szyi i głowy. Jeśli masz taką możliwość, jadąc na długiej ścianie ujeżdżalni, zamknij oczy, by lepiej poczuć jak pracuje końskie ciało.
Stęp jest chodem czterotaktowym. Jeśli chwilę skupicie się na stępie, poczujecie, że w ciągu jednej fazy (czyli wykonania kroku każdą z czterech nóg), koń wyciąga głowę i szyję do przodu dwukrotnie. Łatwo więc wychwycić tą regularność. Na początku musimy oczywiście robić to dosyć mechanicznie, ale z czasem utrwalane nawyki staną się podświadomie wykonywane, bez namysłu.
Staraj się utrzymywać lekki, ale stały kontakt - bez wywierania mocnej presji na koński pysk. Skoncentruj się na "otwieraniu" i "zamykaniu" swoich łokci, które mają działać jak zawiasy w drzwiach, lekko i bez oporu podążając za końską głową. Pomyśl o swoich rękach jak o przedłużeniu wodzy, które przytwierdzone są do Twoich ramion. Twoje ręce i wodze mają tworzyć jedność i być jak elastyczna guma, cały czas utrzymując równe napięcie, nie pozwalając wywieranemu napięciu zmienić się, niezależnie od położenia głowy konia.
Jadąc wzdłuż ogrodzenia ujeżdżalni, rób zmiany kierunku, koła, ósemki, cały czas jadąc stępem i nie pozwalając żadnej z wodzy dotykać końskiej szyi. Jeśli wychodzi Ci to już bez problemu w stępie, spróbuj zrobić to samo w kłusie, a później w galopie. Pamiętaj, że w kłusie koń nie pracuje szczególnie głową, ale w galopie jest to mocno wyczuwalne, co foule (czyli co skok) galopu, który wykonuje. Skup się podczas treningu tylko i wyłącznie na swoich rękach. Jeśli chcesz nauczyć swego konia czegokolwiek, najpierw musisz opanować swoje własne ciało.
Jeden trening w skupieniu na pracy rąk nie wystarczy. Z pewnością będziesz musiał poświęcić temu kilka, kilkanaście, a może kilkadziesiąt treningów. Jednak z każdą lekcją, stanie się to "jedną z" rzeczy, o których musisz pamiętać, do momentu, w którym zacznie być to dla Ciebie intuicyjne i będziesz mógł powrócić rękoma do wyjściowej pozycji, pozwalając sobie już na dotykanie szyi i trzymanie ich nieco niżej.
fot. SJH FotoNiektórzy jeźdźcy zbyt mocno ciągną za wodze. Zazwyczaj dzieje się tak z powodu zdenerwowania. Kiedy czujemy, że nie mamy kontroli nad tempem i kierunkiem jazdy, bądź z powodu strachu przed poniesieniem przez konia. Przyczyną bywa też brak równowagi (zamiast oprzeć swój ciężar ciała na nogach i dosiadzie, opierają go na rękach). Większość koni w takiej sytuacji "uwiesza się" na wędzidle. To znaczy, że przenosi swój ciężar ciała na rękę jeźdźca, a jego pysk staje się nieczuły. Koń prze na wędzidło, a my mamy wrażenie, że nasze ręce za chwilę odpadną.
Rozwiązanie: By nauczyć się jeździć, mając odpowiednio elastyczne ręce, spróbuj chwycić je jak powożący. Wodza ma idąc od pyska, przechodzić od góry dłoni, a nie od dołu. Wodzę trzymaną w ten sposób dociskamy jedynie kciukami z góry, bez przekładania ostatniego małego palca.
Trzymając wodze w ten sposób (jak powożący) nie będziecie mieli szansy wywierania na nią tak mocnego nacisku jak przy trzymaniu wodzy prawidłowo. Spróbujcie poruszać się w trzech chodach trzymając w ten sposób wodze.
Ćwiczenie to można wykonywać naraz z poprzednim ćwiczeniem. Dzięki temu będziecie mogli korygować działanie swoich rąk na dwóch polach: by stały się bardziej elastyczne i by nie działały zbyt mocno na koński pysk.
Sposób trzymania wodzy przez powożącego, źródło: drivingdigest.wordpress.comJeździec, którego ręce nie ruszają się niezależnie od położenia jego ciała, sprawia duży dyskomfort koniowi. Szczególnie przy anglezowaniu ręce powinny pozostawać w jednym miejscu. Nie powinny być podnoszone wraz z resztą ciała.
Rozwiązanie: Spróbujcie jeździć trzymając wraz z wodzami krótki palcat skokowy. Trzymajcie go poziomo w obu dłoniach, równolegle do podłoża. Dzięki temu Wasze ręce będą musiały być utrzymywane na jednym poziomie, równolegle do siebie. W dodatku, będziecie ciągle pamiętać o tym, by pozostawały zawsze w jednym miejscu.
Jeździec zgina swoje nadgarstki, przez co linia łokieć - pięść nie jest prosta. Dłoń znajduje się niżej niż łokieć - jeździec zgina nadgarstki w dół bądź nadgarstki są wygięte "do wewnątrz" (dłonie przestają być równoległe, ułożone są jakby kogoś "obejmowały").
Rozwiązanie: Umieść patyczek (na przykład taki jak do lodów) po wewnętrznej części swego nadgarstka, tak by znajdował się równolegle do Twego przedramienia. Niech koniec patyczka wchodzi na powierzchnię Twojej dłoni. Zamocuj patyczek, owijając rękę taśmą, bandażem bądź opaską na nadgarstek. Z takim "opatrunkiem" spróbuj pojeździć przez kilka, kilkanaście treningów, aż zaczniesz prawidłowo trzymać nadgarstek, nie pozwalając na zginanie go.
Nadgarstki pracują nieprawidłowo, bo "do wewnątrz", nie są proste i równoległe, źródło: more-sky.comLinia pysk-dłonie-nadgarstki-przedramiona przestaje być prosta. Dodatkowo przy zbyt szeroko rozstawionych dłoniach często odrywamy łokcie od ciała, przez co kontakt z koniem przestaje by stabilny.
Rozwiązanie: Spróbuj jeździć, trzymając wędzidło w swoich dłoniach wraz z wodzami. Dzięki temu nie będziesz mógł rozsunąć rąk szerzej niż na tyle, na ile pozwoli Ci długość wędzidła. Ważne żeby wędzidło było lekkie i łamane, bądź podwójnie łamane. Takie nie będzie przeszkadzało nam mocno podczas jazdy.
Mamy nadzieję, że nasze uwagi przydadzą Wam się w poprawianiu jakości i jasności przekazywanych koniowi sygnałów, co przełoży się na Wasze porozumienie.
W następnym artykule z tej serii, postaramy się omówić kolejne problemy - dotyczące pracy nóg jeźdźca.
Godziny pracy
09:00 - 17:00
(Poniedziałek - Piątek)Kontakt z nami
Sklep stacjonarny i internetowy
Dział siodeł